Wiara w duchy jest bardzo starym i powszechnym zjawiskiem. Już rzymski pisarz i polityk Pliniusz Młodszy, zmarły około 113 roku n.e., donosi o upiornej postaci, która zakuta w łańcuchy wędrowała po domu, a następnie znikła w podłodze. Kiedy później rozkopano to miejsce, znaleziono zakuty w łańcuchy szkielet.Na Półwyspie Arabskim duchy zamordowanych ludzi nazywają się "afrit", wracają one do świata żywych, by się zemścić na mordercy. Dżiny natomiast to duchy o potężnej postaci, posłuszne rozkazom niektórych ludzi. Słynny duch z opowieści "Z tysiąca i jednej nocy" o lampie Aladyna był właśnie dżinem.
Wiara w duchy
Wiara w duchy jest ściśle
związana z przekonaniem, że człowiek żyje nadal po śmierci w jakiejś
innej postaci- jeśli nie cielesnej, to choćby jego dusza, kumulująca
jego myśli i odczucia, jego pragnienia i nadzieje. Wiara ta jest
bardzo stara i można ją odnaleźć w wielu religiach. Również religia
chrześcijańska naucza, że dusze po śmierci idą do nieba, piekła lub
czyśćca.
Stąd
blisko już do myśli, że dusze zmarłych nie docierają do swego celu,
lecz zatrzymują się na pewien czas gdzieś "pomiędzy", to znaczy w
zaświatach. W określonych warunkach, przede wszystkim jeśli ktoś zmarł
nagłą śmiercią, powinien pozostać związany ze światem żywych. Powiada
się, że po morzach żeglują statki- zjawy z dawno zaginionymi
załogami, ludzie skazani za jakieś niecny czyn bądź wskutek klątwy na
wieczny niepokój.
Anglia
W Anglii spotkanie z
duchem nie jest niczym niezwykłym. Akurat Wyspy Brytyjskie, a więc
Anglia, Szkocja i Irlandia słyną z licznych zamków, w których straszy,
i nawiedzanych przez duchy domów. W ruinach domu Rathpeak w
irlandzkim hrabstwie Rscommon krąży zjawa młodej kobiety, zamurowanej
żywcem przez brata, ponieważ zakochała się w mężczyźnie wyznającym
inną religię.
Jednym
z najsłynniejszych "strasznych domów" była plebania w Borley w
prowincji Essex- uchodziła ona za najbardziej upiorny dom w całej
Anglii. Rzekomo przez całe dziesięciolecia jako duch pojawiała się tu
zakonnica: pozostawała niewidzialna, lecz ciskała miskami, kamieniami
albo monetami przez pokoje, ciecze przemieniała w atrament, zwracała
na siebie uwagę pukaniem i sprawiała, że znikały niektóre przedmioty.
Później wybuchł pożar i dom spłonął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz